środa, 4 czerwca 2014

Zdrowa dusza

Tytuł: Zdrowa dusza, nowe metody autoterapii

Autor: Lesława Natalia Jaworowska
Rok wydania: Białystok 2014
Gatunek: poradnik, relaksacyjna
Liczba stron: 224
Źródło/Wydawnictwo: Studio Astropsychologii










 
W dzisiejszych czasach stres i frustracja, ogólnie problemy wynikające z tych stanów emocjonalnych, mogą prowadzić do poważnej choroby umysłowej, aby temu zaradzić trzeba sobie uzmysłowić, czym jest źródło naszego stresu, a potem znaleźć metodę, która skutecznie go zwalczy.

Autorka, Lesława N, Jaworowska jest trenerem rozwoju osobistego, a w książce Zdrowa dusza przedstawia, kilka metod radzenia sobie z negatywnymi emocjami. Wiele osób szuka pomocy specjalisty, ale według autorki mogą oni skorzystać z jej książki, jako narzędzia w pracy przy rozwoju emocjonalnym. Myślę jednak, że publikacja jest skierowana do osób, które chcą się dowiedzieć skąd się bierze stres, ponieważ mimo starań pisarki i całej wiedzy z dziedziny psychologii, którą przelała na kartki papieru, nie wydaje mnie się, że książka może zastąpić specjalistę.

Książka jest swego rodzaju podręcznikiem, który został napisany, na podstawie innych znanych psychologów, psychiatrów i psychoterapeutów, lecz co ciekawe nie znalazłem żadnych źródeł odnoszących się do ich dzieł. Szkoda, wydaje się rzeczą oczywistą, że publikację o zdrowiu psychicznym, potwierdza się innymi źródłami.

Czym jest Zdrowa dusza? Pomijając wątek psychologiczny, pani Jaworowska dzieli się swoim życiem, dając nam do dyspozycji całą paletę uczuć i stara się ukazać jak powinno się z nimi radzić i jak je rozumieć. Wplata w to wszystko Boga, chociaż odniosłem wrażenie, że nie bardzo wie, jaka jest jego rola. Pisała o tym, że straciła kontakt z wiarą, kiedyś, gdzieś tam... wydarzyło się coś, co nie pozwoliło jej przystąpić do sakramentu i od tej pory, brakuje jej w sercu wiary. Stworzyła więc własną filozofię, która opiera się na zasadach naukowych, ale nie skreśla udziału Boga w radzeniu sobie z ludzkimi problemami. Wyszedł z tego, drink i to nieźle zmieszany, taki co jak kopnie, to człowiek nie wie już o co chodzi.

Czekałem więc na podsumowanie, w którym autorka stwierdzi, że odnalazła wiarę i że, to ona jest tym fundamentem, który pozwala nam utrzymać nasze emocję w ryzach lub na wersję naukową, w której wyjaśnia, jakimi metodami posługiwali się specjaliści, ale na próżno. Pisarka, dodała więcej opisów ze swego życia, drążąc dalej w swojej pokręconej filozofii, o stworzycielu, który jest dobry, ale i „może ukarać”, oczywiście że bywa zły, jak inaczej miał by karać grzeszników, to podstawa Pisma. Odniosłem wrażenie, że pani Jaworowska, nie czytał i tego źródła. Na koniec, autorka nie nazywa Boga, Bogiem lecz pisze: „Jestem wdzięczna Wyższej Sile...”, dodając również podziękowania Aniołom. W swojej książce rzadko używa tego słowa. Książka pomniejsza rolę Boga, zastępując go swego rodzaju „inną siłą”. Nie wolno robić, czegoś podobnego, wiara szanowna pani Lesławo to dużo więcej, niż to co pani rozumie, w tego słowa znaczeniu.

Miało być krótko, ale się rozpisałem. Więc, jeszcze tylko krótkie podsumowanie. Publikacja dobra jako poradnik, nie jako książkę naukowa, czy filozoficzna. Techniki osiągania samoakceptacji, a właściwie ich opisy również niezłe, co do aspektu religijnego, moja rada – proszę więcej tego nie robić. Ostatecznie pozycja średnia, język prosty, forma także (opowiadanie z częścią naukową, rysunki, tabele itd.), także pod względem budowy może być. Całość, w sumie szału nie robi.


Książkę przeczytałem dzięki uprzejmości Wydawnictwa
 Studio Astropsychologii, za co serdecznie dziękuję! 
http://studioastro.pl/

1 komentarz:

  1. Nie wydaje mi się, bym wyniosła coś z tej publikacji. Raczej nie zajrzę.

    OdpowiedzUsuń