wtorek, 23 września 2014

Manifest wolności

Tytuł: Manifest wolności

Autor: Jerzy Prokopiuk
Rok wydania: Białystok 2014
Gatunek: psychologia, filozofia, religioznawstwo
Liczba stron: 251
Źródło/Wydawnictwo: Studio Astropsychologii














Długo zastanawiałem się, jak opisać książkę Jerzego Prokopiuka. Największą zagadką dla mnie jest to, że autor będąc jednocześnie religioznawcą, filozofem, psychologiem, antropozofem, jest także gnostykiem. Nie wiem, czy te dziedziny nauki powinny się łączyć. Dążąc do wyjaśnienia największych zagadek świata, będą się one wykluczać.

Autor jako gnostyk widzi świat ułożony w taki sposób, jak opisuje go teoria gnostyczna, czyli aby wrócić do Boga i uwolnić się z więzienia, którym staje się dla człowieka życie na ziemi, musi się on najpierw uwolnić od pewnego rodzaju myśli, co ostatecznie prowadzi go do zdobycia wiedzy, iluminacji co do „ja”, Boga i świata - takiego objawienia. Zanim jednak osiągnie owe doświadczenie, jedyną etyczną formą aktywności jest dążenie do tego doświadczenie. Wydaję się to troszkę zawiłe, ale to dopiero początek, cała książka oparta jest nie tylko na teorii gnostyków, ale także na myślach głębokiej filozofii. Autor próbuje odpowiedzieć na pytanie, czy człowiek jest wolny i czym dla nas jest wolność, także jaką rolę grała kiedyś i jaką odgrywa teraz.

Przyznaje szczerze, że nie jestem zwolennikiem takich teorii, burzą one mój porządek świata. Jestem konserwatystą i myślenie o Bogu, jak o Projektancie, a o ludziach, jak o więźniach sprowadzonych do tego świata i szukających wiedzy, aby się z niego uwolnić, przekracza granicę, którą wyznaczyłem sobie jako człowiek oświecenia. Publikacja pana Prokopiuka to prawdziwe pranie mózgu. Rozdziały dotyczące reinkarnacji w chrześcijaństwie, autor rozumie Pismo zbyt dosłownie, doszukałem się wielu błędów w sposobie interpretowania Testamentu przez autora.

Jak zwykle w podobnych publikacjach i w tej zabrakło źródeł potwierdzających teorię. Jerzy Prokopiuk jest autorem niemal sześciuset esejów i artykułów, to daje do myślenia, szczególnie, że jedna z jego książek nosi tytuł: Herezja, czyli wolność. Autor tak wielu okultystycznych i gnostycznych książek, stworzył jeszcze jedną okrutnie pokrętną pozycję – Manifest wolności, nie dowiemy się z tej książki prawdy o wolności, bo według autora wolność oznacza samotność i tylko samotny człowiek może być szczęśliwy, ile w tym prawdy wie każdy, kto choć przez chwilę czuł się samotny.


Książka trudna, nie da się nadążyć za myślami autora, w dodatku nie poparta żadnymi badaniami, źródłami, tezami, żadną bibliografią. Publikacja w moich oczach wypada słabo, wydaje mnie się, że skierowana jest jedynie do gnostyków. Nie polecam, czytajcie jeśli mocno stąpacie po ziemi i słowa nie namieszają wam w głowie.

Książkę przeczytałem dzięki uprzejmości Wydawnictwa
 Studio Astropsychologii, za co serdecznie dziękuję! 
http://studioastro.pl/

5 komentarzy:

  1. Przyznam, że nie spotkałam się z taką teorią. Jestem zaciekawiona.

    OdpowiedzUsuń
  2. To raczej nie dla mnie, ale pewnie znajdą się zainteresowani :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdecydowanie nie dla mnie. Gnostycyzm mnie nie interesuje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie uważam, by książka była praniem mózgu. Autor po prostu snuje rozważania o życiu. Z wieloma wywodami autora zgadzam się choć, przyznam, że nie jest to łatwa lektura. Gnoza to zdobywanie wiedzy o nas samych. Według mnie jest to ciekawa pozycja ale dla osób zorientowanych w temacie. :)

    OdpowiedzUsuń