Autor: Jerzy Prokopiuk
Rok wydania: Białystok 2014
Gatunek: psychologia, filozofia, religioznawstwo
Liczba stron: 251
Źródło/Wydawnictwo: Studio Astropsychologii
Długo
zastanawiałem się, jak opisać książkę Jerzego Prokopiuka.
Największą zagadką dla mnie jest to, że autor będąc
jednocześnie religioznawcą, filozofem, psychologiem, antropozofem,
jest także gnostykiem. Nie wiem, czy te dziedziny nauki powinny się
łączyć. Dążąc do wyjaśnienia największych zagadek świata,
będą się one wykluczać.
Autor jako
gnostyk widzi świat ułożony w taki sposób, jak opisuje go teoria
gnostyczna, czyli aby wrócić do Boga i uwolnić się z więzienia,
którym staje się dla człowieka życie na ziemi, musi się on
najpierw uwolnić od pewnego rodzaju myśli, co ostatecznie prowadzi
go do zdobycia wiedzy, iluminacji co do „ja”, Boga i świata -
takiego objawienia. Zanim jednak osiągnie owe doświadczenie, jedyną
etyczną formą aktywności jest dążenie do tego doświadczenie.
Wydaję się to troszkę zawiłe, ale to dopiero początek, cała
książka oparta jest nie tylko na teorii gnostyków, ale także na
myślach głębokiej filozofii. Autor próbuje odpowiedzieć na
pytanie, czy człowiek jest wolny i czym dla nas jest wolność,
także jaką rolę grała kiedyś i jaką odgrywa teraz.
Przyznaje
szczerze, że nie jestem zwolennikiem takich teorii, burzą one mój
porządek świata. Jestem konserwatystą i myślenie o Bogu, jak o
Projektancie, a o ludziach, jak o więźniach sprowadzonych do tego
świata i szukających wiedzy, aby się z niego uwolnić, przekracza
granicę, którą wyznaczyłem sobie jako człowiek oświecenia.
Publikacja pana Prokopiuka to prawdziwe pranie mózgu. Rozdziały
dotyczące reinkarnacji w chrześcijaństwie, autor rozumie Pismo
zbyt dosłownie, doszukałem się wielu błędów w sposobie
interpretowania Testamentu przez autora.
Jak zwykle w
podobnych publikacjach i w tej zabrakło źródeł potwierdzających
teorię. Jerzy Prokopiuk jest autorem niemal sześciuset esejów i
artykułów, to daje do myślenia, szczególnie, że jedna z jego
książek nosi tytuł: Herezja, czyli wolność. Autor tak
wielu okultystycznych i gnostycznych książek, stworzył jeszcze
jedną okrutnie pokrętną pozycję – Manifest wolności, nie
dowiemy się z tej książki prawdy o wolności, bo według autora
wolność oznacza samotność i tylko samotny człowiek może być
szczęśliwy, ile w tym prawdy wie każdy, kto choć przez chwilę
czuł się samotny.
Książka
trudna, nie da się nadążyć za myślami autora, w dodatku nie
poparta żadnymi badaniami, źródłami, tezami, żadną
bibliografią. Publikacja w moich oczach wypada słabo, wydaje mnie
się, że skierowana jest jedynie do gnostyków. Nie polecam,
czytajcie jeśli mocno stąpacie po ziemi i słowa nie namieszają
wam w głowie.
Książkę przeczytałem dzięki uprzejmości Wydawnictwa
Studio Astropsychologii, za co serdecznie dziękuję!
Przyznam, że nie spotkałam się z taką teorią. Jestem zaciekawiona.
OdpowiedzUsuńTo raczej nie dla mnie, ale pewnie znajdą się zainteresowani :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie dla mnie. Gnostycyzm mnie nie interesuje.
OdpowiedzUsuńNie skorzystam.
OdpowiedzUsuńNie uważam, by książka była praniem mózgu. Autor po prostu snuje rozważania o życiu. Z wieloma wywodami autora zgadzam się choć, przyznam, że nie jest to łatwa lektura. Gnoza to zdobywanie wiedzy o nas samych. Według mnie jest to ciekawa pozycja ale dla osób zorientowanych w temacie. :)
OdpowiedzUsuń