Rok wydania: Warszawa 2010
Gatunek: historyczna, dramat
Liczba stron: 335
Źródło/Wydawnictwo: Nowy Świat
Sięgając
po Heliogabala spodziewałem się mrocznej, usłanej zbrodnią
historii z czasów starożytnego Rzymu. Na próżno jednak szukać w
książce Nowackiej opowieści o kolejnym cesarzu, bowiem bohaterem
powieści jest ktoś inny, szlachcianka, kobieta, która zdobyła
władzę i poparcie najpotężniejszego Imperium wszech czasów.
Prócz mylącego tytułu, treść mnie jednak nie zawiodła.
Tak więc
głównym bohaterem utworu stała się Julia Meza (czy o to chodziło
autorce tego nie wiem? Jak wspomniałem wcześniej liczyłem na
opowieść o cesarzu.). Julia jest babką młodego, skrzywionego
moralnie Heliogabala. Świetnie odnajduje się pośród pozbawionych
skrupułów i rządnych władzy polityków rzymskich. To co jednak
najbardziej podoba mnie się w tej lekturze, to nie polityka, a
sposób w jaki pisarka wykreowała bohaterów. Sami musimy ocenić,
czy wybory jakimi kierowali się możni, były słuszne. Nie jest to
łatwe, gdyż na ocenę wpływa czas akcji, czyli lata dwudzieste
trzeciego wieku naszej ery, czasy w których władza zależała od
tego ile masz pieniędzy i jakie posiadasz wpływy, a Meza trzeba
przyznać była twardą kobietą i mocnym zawodnikiem na arenie
politycznym cesarstwa.
Ewa Nowacka
zaskakuje w swej twórczości zgodnością ze źródłami
historycznymi. Widać, że napracowała się przy tworzeniu świata,
który byłby jak najbardziej zbliżony do realiów średniowiecznego
Rzymu. Co ciekawe nie brakuje w książce opisów zwyczajów,
obyczajów, w dodatku są one tak szczegółowo nakreślone, że
niemal się czuję obraz Rzymu, życia na ulicy, czy dziwnych,
specyficznych potraw, podawanych przy okazji różnych uroczystości.
W kreacji
bohaterów autorce pomagają specjaliści: pedagog, psychiatra,
psycholog, ale także kilka słów dodaje jedna z czytelniczek. Taki
zabieg można różnie odbierać. Moim zdaniem ma to wytłumaczyć
zachowanie cesarskiej rodziny (te zbrodnicze), ale czy kroki
prowadzące do zbrodni powinny być usprawiedliwione?
Ogólnie
oceniam książkę bardzo dobrze, kunszt pisarki, która posiada nie
tylko dobry warsztat i talent, ale również spory dobytek literacki
zachęca do sięgnięcia po tą pozycję. Również sam pomysł i
fabuła sprawiają, że powieść czyta się szybko, a czytelnik się
nie nudzi. Krótko mówiąc, zachęcam do przeczytania.
Ewa Nowacka – urodziła się 17.12.1937 roku w Chorzowie. Jej
najpopularniejszą książką była „Małgosia contra Małgosia”. W roku 1981
Ewa Nowacka odebrała ” Orle Pióro” w plebiscycie czytelników „Płomyka”,
dwa lata później, za całokształt twórczości, wyróżniona została
Międzynarodową Nagrodą Literacką im. Janusza Korczaka, a w roku 2009
otrzymała Złoty Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”. Polska sekcja
IBBY dostrzegła także inne jej prace literackie – „Bożęta i my”; „Emilia
z kwiatem lilii leśnej” oraz „Miłość, psiakrew ”. Dziennikarka zmarła w wieku 77 lat, z dorobkiem blisko 50 książek.
Bardzo ciekawa recenzja. Nigdy nie słyszałam o autorce, ale teraz mam ogromną ochotę przyjrzeć się bliżej jakiejś jej książce ;) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSprawdzone nazwisko, na pewno warto przeczytać.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce. Ale widzę, że warto zajrzeć.
OdpowiedzUsuńZapisałam sobie tytuł tej książki. Mam nadzieję, że znajdę ją w mojej bibliotece.
OdpowiedzUsuńLubię książki osadzone w dalekiej historii, ale tej autorki nigdy nie czytałam. Będę musiała to zmienić.
OdpowiedzUsuńCzasy starożytne to tematyka, którą bardzo się interesuję. Z pewnością od jutra zaczynam poszukiwania tej pozycji.
OdpowiedzUsuń