Świetna książeczka, rozumiem co bohater miał na myśli mówiąc "miał, miał" .
Jednak coś mi się tu nie zgadza, facet ma te okulary na własnym nosie.
Muszę to dogłębnie przeanalizować. Kura znosząca złote jaja, no nie złe jaja.
Moja ocena za bajki Pana Brzechwy: dwa, niestety tylko do tylu umiem liczyć.
Pozdrawiam bardzo serdecznie, córeczka tatusia - Zosia.
Zachęcam do czytania bajek, pobudzają one wyobraźnie, a morały z nich płynące, dobrze zastosowane w życiu, zawsze przyniosą coś dobrego. Ostatnimi czasy, pojawia się coraz więcej przepięknych bajek, baśni i wierszyków. Są one ozdobione niesamowitymi rysunkami - obrazkami. Nie brakuje Polskich autorów - bajkopisarzy, co mnie naprawdę cieszy. Czytajmy bajki bo jest z tego dużo radości, bo naprawdę warto. Nie śmiem nawet pisać recenzji o książeczkach mistrza Brzechwy. Zostanę więc przy ocenie specjalistki od bajek.
ocena Zosi: 2/2
Brawa dla Zosi za takie przemyślenia! Cudny widok!!!
OdpowiedzUsuńAle masz cudną córcię. Mój synek też lubi bajki, więc od czasu do czasu mu czytam, lub sam interpretuje ilustracje.
OdpowiedzUsuńCzytanie Zosi wygląda w ten sposób, że paluszkiem śledzi tekst i powtarza głośno i wyraźnie "bla, bla, bla". No chyba, że to książka o zwierzakach, wtedy naśladuje głosy, a wychodzi jej to całkiem nie źle :)
UsuńOjej, rozbrajające fotki! :)
OdpowiedzUsuńSuper. Świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńŚliczna dziewczynka:) Miejmy nadzieję, że kiedyś dołączy do grona moli książkowych!
Jak w brzuchu mamy była to na studia z bibliotekarstwa chodziła. Więc całkiem możliwe.
Usuńoo moje dziecko też "studiowało"
UsuńPiękny widok :) moja córka jednak woli gdy czyta mama :D
OdpowiedzUsuń