Autor: Zofia Kossak
Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy Pax
Rok wydania: Warszawa 2003
Gatunek: powieść historyczna
Liczba stron: 417
Źródło: biblioteka rodzinna
Źródło obrazka: fotografia własna
Zofia Kossak jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych autorek powieści historycznych w Polsce. Sposób w jaki pisała, można śmiało nazwać mistrzowskim. W czasie emigracji napisała wiele dzieł, które do dziś są traktowane jako kanon literatury Polskiej, można by rzec, że są naszym
Dziedzictwem Narodowym. Chciałbym przedstawić jedną z książek tej właśnie świetnej autorki.
Powieść "Bez Oręża" powstała w latach trzydziestych, a jej pierwsze wydanie wyszło w 1937 roku. Jest to więc jeden z wcześniejszych utworów pisarki. Szukając informacji o Pani Kossak, znalazłem wzmiankę o tym, że została uhonorowana przynależnością do Rycerskiego i Szpitalnego Zakonu św. Łazarza z Jerozolimy, poprzez otrzymanie Wielkiego Krzyża Zasługi. Bardzo możliwe, że wpływ na to wyróżnienie miała właśnie trylogia Zofii Kossak, którą kończy opisywana przez moją skromną osobę powieść .
Akcja książki przebiega bardzo szybko ale czytając nie można się pogubić. Nie pozwalają na to odpowiednio poukładane fakty historyczne. Fabuła opowiada o ostatniej Wyprawie Krzyżowej, a czas akcji to pierwsza połowa trzynastego wieku. Sama wyprawa miała miejsce w 1212 roku ale bohaterów, poznajemy nieco wcześniej.
"- Niech żyje król jerozolimski ! Niech żyje nasz wódz!"
Papież Innocenty III próbuje zebrać nową wyprawę aby wyzwolić utraconą Jerozolimę i Ziemie Świętą z rąk muzułmanów. Zadanie nie jest jednak proste. Możni we włoskich księstwach walczą o ziemie i władzę, powstają nowe sekty i heretycy z którymi Kościół musi sobie poradzić. Rycerstwo francuskie także nie chętnie zbiera się aby ruszyć na wojnę, na wysuszoną słońcem i pełną piasku obcą krainę. Głowa Papieża zaprzątnięta jest dziesiątkami spraw. Udaje mu się zebrać rycerzy ale okazuje się, że nie da się ich tak łatwo kontrolować. Nagle chęć w wyzwoleniu Grobu Pańskiego wyrażają dzieci. Tysiące dzieci zwabionych historiami, które usłyszały od zakonników i księży. Nikt nie mógł się tego spodziewać. Zamiast wyszkolonych rycerzy, uzbrojonych w miecze i kusze, do walki ruszyły dzieci, którym za broń posłużyć miało czyste serce. Pochód ruszył. W tym samym czasie ruszyła w końcu, wyprawa "dorosłych". Rycerze pod dowództwem Jana de Brienne, mianowanego nowym królem Jerozolimy. Jan niechętnie przyjął tytuł i powierzone mu zadanie odbicia zagarniętych dóbr. Musiał bowiem zostawić swą miłość. Jednak otrzymał rozkaz od władcy, a nie wykonanie powierzonego zadania mogło zagrozić życiu ukochanej. Jak można się domyśleć romans przeplatał się przez resztę historii i miał spore konsekwencje w dalszej jego części. Równoległym wątkiem do całego opowiadania jest historia Świętego Franciszka z Asyżu. Nie wiem dlaczego autorka zamieściła tę postać w powieści, domyślam się że Franciszek miał być lekarstwem na głupotę tamtej epoki. Został przedstawiony jako bogobojny kaznodzieja, bardzo mądry i bardzo ubogi. Prawdziwy Święty wśród chciwych i rządnych władzy i bogactwa "wyznawców wiary". Taka równowaga, jak mniemam. Czy uda się dzieciom dotrzeć do Jerozolimy i uwolnić ją z pod jarzma innowierców, a może Jan odbije utracone miasto? Jaki jest cel wędrówki Świętego Franciszka i czym naprawdę jest wiara? Co jest ważniejsze dla rycerza miłość, czy obowiązek? Na tę i na wiele innych pytań odpowie autorka, właśnie w tej powieści.
"Marne robactwo! Złoto, władza, żądza, oto ich jedyne bogi; ot, czego im potrzeba."
Mamy zatem arcydzieło literackie pełne historii, polityki, religii ale także uczuć i romansu. Fascynująca epoka rycerzy, przedstawiona przez Zofię Kossak odbiega od wizji jaką przedstawiają nam artyści na obrazach, w wierszach, poematach i wzniosłych kronikach. Widzimy jak było naprawdę. Krucjata nie była aktem wiary śmietanki rycerstwa zachodniego, a jedynie... ale tu napisał był już za wiele, dlatego zapraszam gorąco do przeczytania tej pasjonującej książki "Bez Oręża".
moja ocena: 9/10
Czytałam kilka książek Z.Kossak i nigdy się nie zawiodłam , dlatego z przyjemnością sięgnę po tą książkę. Zapraszam http://qltura.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTo są moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńMoje też :)
UsuńParę razy próbowałam czytać powieści historyczne, lecz niestety szczerze napiszę, że nie czułam zainteresowania tematyką i klimatem tego gatunku, dlatego i w przypadku powyższej pozycji, mimo twojej pochlebnej oceny jednak podziękuję.
OdpowiedzUsuńNo no, to jeden z fajniejszych i niezbyt często eksploatowanych motywów historycznych. Czuję się zachęcony.
OdpowiedzUsuńA niedawno szukałam tej tematyki, o Kossak zapomniałam, dzięki:)
OdpowiedzUsuńhmm, to raczej nie mój gust. Owszem lubię wojnę, ale z wątkiem miłosnym ;p
OdpowiedzUsuńAutorka wplotła w fabułę mały romans. Nie wyobrażam sobie powieści historycznej bez wątku miłosnego :)
UsuńJuż od jakiegoś czasu szukam dobrej powieści historycznej. Na celowniku mam Hilary Mantel, Philippę Gregory oraz Zofię Kossak więc bardzo cieszy mnie Twoja recenzja.
OdpowiedzUsuńCiesze się, że mogłem pomóc.
Usuń