Autor: Ray T. Malbrovgh
Rok wydania: Białystok 2013
Gatunek: poradnik
Liczba stron: 167
Źródło/Wydawnictwo: Studio Astropsychologii
Źródło obrazka: fotografia pobrana ze strony wydawnictwa
Przeglądając
ofertę wydawnictwa Astropsychologii, natknąłem się na książkę
o Haitańskim hoodoo, rodzaju białej magii. Postanowiłem dowiedzieć
się czegoś więcej o tej książce. Szczególnie, że o hoodoo nic
do tej pory nie słyszałem, a jedyne co mi się kojarzyło z tymi
czarami to jej odmiana voodoo.
Hoodoo to
różnorodne formy systemów magicznych. Przekazywane są one z
pokolenia na pokolenie. Praktykowane głównie w Luizjanie. Czasami
nazwa się je także voodoo w stylu nowoorleańskim. Ta afro
amerykańska magia ludowa, zawierająca wiele elementów szamanizmu
Indian północnoamerykańskich, przekazywana jest głównie ustnie.
Bardzo rzadko informacje bywają spisywane. Laleczki voodoo i
właściwe manipulowanie nimi, sporządzanie magicznych woreczków
mojo, nalewek i napojów, mieszanek ziół, olejków, pachnideł,
saszetek, proszków itp., należy w zasadzie do domeny Hoodom i
stanowi ważny element tej tradycji oraz jej wierzeń. W Nowym
Orleanie i stanie Luizjana hoodoo jest do dziś bardzo popularne.
Hoodoo i voodoo mają wiele wspólnych cech – takich jak
specyficzne praktyki lecznicze czy odniesienia do tradycji
katolickiej i żydowskiej – nie są jednak tym samym.
Podstawowe zasady hoodoo pochodzą z Afryki, gdzie szamani i szamanki hoodoo trudnili się wykonywaniem amuletów (mojo, juju, gris gris), leczyli i pracowali głównie z materiałami naturalnymi. Do swej sztuki używali przede wszystkim ziół, ale także drewna, metali, piór, kości, rozmaitych części i produktów zwierzęcych oraz ludzkich. Dziś praktykowana w Nowym Orleanie przez Houngan i mambo biała magia, ma na celu przysparzanie szczęścia, leczenie, sprowadzanie miłości, pieniędzy czy powodzenia w przedsięwzięciach.
Dwoje
ich, a jednością są; duszę każdego
pożądanie
wypełnia i ogień,
co
ugasić się go nie da.
Dwoje
ich, a jednością są.1
Książka Raya T.
Malbrovgha, który od lat trudni się hoodoo opisuje
zaklęcia, zaczerpnięte z wierzeń tej mieszanki afro – ameryko –
europejskiej magii.
Dowiemy się jak uchronić
się przed wypadkiem, jak rozbudzić w kimś miłość, jak uleczyć
kogoś z choroby itp., za pomocą takich prostych wynalazków jak
świeca, olejek, czy laleczka. Co ciekawe autor włącza także część
wierzeń religii chrześcijańskiej, uważając że modlitwa także
pomaga w leczeniu i przynosi szczęście osobie wierzącej
(angelologia, modlitwa do świętych). Widać jaki wpływ wywarła na
emigrantów, niewolników afrykańskich kultura amerykańska i jej
wierzenia oraz jak ewoluowało hoodoo, do stosując się do nowego
świata i ludzi.
Jeżeli chcesz poprawić
swoją sytuację finansową albo uwieść ukochanego zajrzyj do tej
książki. Za pomocą prostych zaklęć, rytuałów lub modlitwy
możesz osiągnąć szczęście ale warunkiem jest to, że w to
uwierzysz. Publikację traktuje bardziej jako poradnik, czy wskazówki
lub po prostu ciekawostkę. O hoodoo wiedziałem do tej pory nie
wiele. Warto poczytać i dowiedzieć się czegoś o tej religii.
Książkę przeczytałem dzięki
uprzejmości Wydawnictwa
Studio
Astropsychologii, za co serdecznie dziękuję!
moja ocena: 7,5/10
1R.
Malbrovgh, Amulety, zaklęcia i rytuały Białej Magii –
Haitańskie hoodoo, Białystok 2013, s. 79. Fragment – Jak zdobyć miłość.
Zaklęcia i magia - spoko, ale tylko w fantastyce. Nie jestem fanką takich książek, nudziłabym się po 15 stronach.
OdpowiedzUsuń