niedziela, 13 września 2015
Skowyt
Wywiad z Markiem Świerczkiem nt. powieści "Skowyt"
Krzysztof Zajdel: - Trzecia powieść na koncie. „Bestia” osadzona w czasie powstania styczniowego, „Dybuk” w pogromowej Polsce 1946 roku, a „Skowyt” w 1989 roku...O co tu chodzi? Jakiś historyczny kod da Vinci?
Marek Świerczek: - Wierzysz w numerologię? (śmiech)
KZ: - Nie szydź. Wiesz o co pytam: w poprzednim wywiadzie mówiłeś, że wybierasz celowo czasy, w których osadzasz swoje powieści, więc chcę zrozumieć, dlaczego 1989 rok? To nieodległa historia, a przy tym nudna jak flaki z olejem. W szkole musieliśmy recytować okrągłe zdania o Okrągłym Stole i narodzinach demokracji...sztywniactwo!
MŚ: - Tak powiadasz? A przecież napięcie bierze się z tajemnicy, prawda? Na horrorach boimy się czegoś, co zaraz wyskoczy z szafy, ale nie wiemy, co – i to nas przeraża. Jak już wyskoczy i zaczyna ścigać półnagą bohaterkę po piętrach, staje się tylko ersatzem strachu.
KZ: - Ale mówimy o 1989 roku, a nie o hollywoodzkich horrorach.
MŚ: - Mówimy o tym samym. Co roku celebruje się w Polsce rocznicę Okrągłego Stołu, ale nikt tak naprawdę nie wie, co wtedy się stało. Są dwie główne, całkowicie ze sobą sprzeczne – narracje i kilka dodatkowych, już w ogóle odjechanych. Ale, jak naprawdę doszło do bezkrwawego oddania władzy przez ludzi, którzy deklarowali, że jej nie oddadzą nigdy, nie wiemy. A więc mamy do czynienia z tajemnicą na miarę sporego kraju w Europie Środkowo-Wschodniej. Dodatkowo, wtedy sporo działo się w Polsce: w tajemniczy i nigdy niewyjaśniony sposób ginęli ludzie. Opozycjoniści, księża, ale także przedstawiciele Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Kolejne tajemnice, prawda? Dlaczego mamy w Polsce czytać amerykańskie czy skandynawskie thrillery, skoro mamy historię, której zagadkami moglibyśmy obdarzyć całą Europę z naddatkiem?
KZ: - Chcesz powiedzieć, że powinna powstać polska szkoła thrillera politycznego, bo mamy więcej do powiedzenia w tej kwestii?
MŚ: - Chcę powiedzieć, że Zachód jest nudny i przewidywalny. Jakież to tajemnice skrywa brytyjska historia? Społeczeństwo syte i nudne – ostatnia inwazja w 1066 roku,prawa i obyczaje niezmienne od setek lat, firmy funkcjonujące nieprzerwanie przez pokolenia...Tak samo jest w Skandynawii i USA. Dlaczego mamy się fascynować historyjkami wymyślanymi przez znudzonych życiem mieszczuchów i jeszcze do tego tworzyć ich nieudolne kopie?
KZ: - Czyli, my Polacy znów chcemy pouczać świat?
MŚ: - My Polacy nie musimy nikogo pouczać, ale też nie musimy nikogo kopiować. Mamy ponad tysiącletnią historię, niestety pełną wojen, zdrad, skrytobójców, szpiegów...To może jedyny plus płynący z tego chaosu krwi i brudu: jako naród jesteśmy jak człowiek po przejściach, pokiereszowany i chory, ale z ciekawymi historiami do opowiedzenia.
KZ: - Nie bałeś się zrobić kryminału z wątkiem mistycznym z morderstw księży w 1989 roku? Już „Dybuk” spotkał się z zarzutem szargania przez ciebie pamięci o Shoah jarmarcznymi historyjkami...
MŚ: - A jak inaczej opowiedzieć taką historię tak, by budziła emocje, a nie zniecierpliwienie? Dlaczego świat pamięta o wojnie secesyjnej? Czy nie dlatego, że kolejne pokolenia czytają „Przeminęło z wiatrem”? A rewolucja październikowa? Kto by o niej pamiętał, gdyby nie „Doktor Żywago”? Albo przykład najlepszy: komu by się chciało wczytywać w zawiłości brytyjskiej operacji dezinformowania Niemców, gdyby Follett nie napisał „Igły”? Tak, jak tysiące lat temu, historia jest przechowywana dzięki opowieściom snutym przez wajdelotów i „didów”, a nie przez prace historyków. Chciałem upamiętnić tamte zbrodnie, pokazać ich drugie dno i ukryty do dzisiaj sens.
KZ:- No dobra, to inne pytanie: dlaczego bohaterem zrobiłeś esbeka? To wyjątkowo paskudna kategoria ludzi?
MŚ: - Sądzisz, że każdy, kto służył w SB był kanalią?
KZ:- Z grubsza tak. Kto szedł do esbecji? Mendy gotowe sprzedawać własny naród.
MŚ: - Myślę, że niedobrze jest kategoryzować kogokolwiek. Pachnie to pogromami, wiesz? Zresztą, zauważ, że Robert też nie ma złudzeń, co do tego, gdzie pracuje. Brzydzi się tym, ale trwa w służbie, bo nie bardzo wie, co mógłby robić innego. Ten nowy świat, w którym mieliśmy żyć po 1989, dla niego jeszcze się nie narodził. On nie wierzy w to, że coś mogłoby się zmienić, ale gdy odkrywa, że system okazał się bardziej zbrodniczy, niż sądził, budzi się w nim człowiek, prawda?
KZ: - To znaczy, że zetknąłeś w powieści dwie narracje? Z jednej strony Heller, który staje się z człowieka bestią, a z drugiej strony Robert, przeżywający odwrotny proces?
MŚ: - Cóż, ładnie, że to zauważyłeś. Leitmotivem książki jest pytanie, ile jest zwierzęcia w człowieku, a ile człowieka w zwierzęciu. I dodatkowo, na ile płynne są te granice? Czego potrzeba, by ktoś się stał zwierzęciem?
KZ: - Albo na odwrót: czego potrzeba, by z bydlęcia zrobić anioła?
MŚ: - Robert nie jest aniołem. Kradnie, włamuje się do cudzych mieszkań, szantażuje i zabija bez wahania.
KZ: - Ale w dobrej sprawie.
MŚ: - Niepotrzebnie dodajesz do tego niejasne kategorie moralne (śmiech). Robert cały czas działa na rzecz tej powszechnie znienawidzonej Służby Bezpieczeństwa Buntuje się dopiero, gdy pojmuje, że i tu go oszukano.
KZ:- No tak, w twojej powieści, prócz wyprutych flaków i zmasakrowanych ciał, przewija się motyw kłamstwa. Kłamią wszyscy: Robert, prowadząc swoje dochodzenie, ludzie, z którymi się styka, jego przełożeni, władza...
MŚ: - Dlatego całe to zakłamanie PRL-u zostaje przeciwstawione czemuś, co nie chce i nie potrafi kłamać. Krew, nienawiść bez zwracania uwagi na konsekwencje, miłość bez wahań, samotność, walka o przetrwanie. Świat Natury w opozycji do ludzkiego brudu. Heller zabija, bo tylko tak może żyć w sytuacji, gdy człowiek już dawno w nim umarł.
KZ: - Ale czemu zrobiłeś esbeka-mordercę z byłego księdza? Prowokujesz?
MŚ: - W żadnym razie! Artur musiał mieć w sobie dużą dozę mistycyzmu, by stać się tym, czym stał się w książce, prawda? Poza tym, on nie był księdzem, był jedynie w seminarium (śmiech).
KZ: - No dobra, zejdźmy z filozofii. Pytanie, które muszę zadać: czemu tyle ahistoryczności w książce? Na przykład jeden z bohaterów ma przy sobie tekst piosenki Falco z 1998 roku, a w powieści mamy rok 1989?
MŚ: - Chciałem, żeby czytelnik odczuł, że w powieści nie mówi się o czymś, co jest tylko przeszłością, że to, co tam się działo, dzieje się wciąż. Z jednej strony, to, co wtedy się stało, ukształtowało historię Polski na następne kilkadziesiąt lat, z drugiej, walka między człowiekiem a zwierzęciem w naszych duszach odbywa się stale.
KZ:- Czyli powtórka z „Dybuka” i „Bestii”? Tam były teksty Rammstein, tu Falco? A co z zapożyczeniami literackimi? W „Skowycie” też się bawiłeś w tworzenie rebusów literackich?
MŚ: - Nie. To tekst na serio.
KZ: - A „Dybuk” nie był na serio? Kpiłeś z Zagłady?
MŚ: - No dobra, źle się wyraziłem. W „Skowycie” zrezygnowałem z postmodernistycznych zabaw, choć kazałem esbekom cytować wiersze klasyków w oryginale. Myślę, że rzeczywistość była mniej barwna.
KZ: - Czyli tym razem pełnokrwisty kryminał polityczny bez literackich podtekstów i puszczania oka do czytelnika? Ciągniesz czytelnika po brudach PRL bez uciekania do postmodernistycznych zabaw tekstem?
MŚ: - Tak, choć...Cóż, nazwisko Heller znawcom literatury niemieckiej jednak coś mówi, prawda?
KZ: - Dziękuję za rozmowę.
Wywiad pochodzi z https://www.facebook.com/marek.swierczek.skowyt/
W imieniu autora zapraszam do poznania tej fascynującej powieści.
niedziela, 6 września 2015
Jesteś zagadką
Autor: Kendall Ryan
Rok wydania: Bielsko-Biała 2015
Gatunek: powieść romantyczna
Liczba stron: 256
Źródło/Wydawnictwo: Pascal
Rok wydania: Bielsko-Biała 2015
Gatunek: powieść romantyczna
Liczba stron: 256
Źródło/Wydawnictwo: Pascal
W
wyniku pewnego zdarzenia do szpitala trafia 27 letni mężczyzna.
Doprowadzony przez policję z aktem oskarżenia o brutalne
morderstwo. Czy jest winny? Tego nie wie, ponieważ całkowicie
stracił pamięć.
Młoda
studentka psychologii przygotowuje swą pracę doktorską, w której
zgłębia temat amnezji. Gdy promotor informuje ją o ciekawym
przypadku - mężczyźnie, którego znaleziono nad zmasakrowanymi
zwłokami jednak niepamiętającego nic, bez wahania przyjmuje
propozycję pracy z nim. Po przeczytaniu jego karty medycznej
zaczynają towarzyszyć jej obawy. Jednak nie rezygnuje i w ten
sposób dochodzi do spotkania Ashlyn Drake z tajemniczym mężczyzną
– głównymi bohaterami powieści erotycznej Kendall Ryan „Jesteś
zagadką”.
Logan
to imię, które widnieje na tatuażu mężczyzny staje się jego
imieniem. Po czasie młoda doktorantka zauważa kolejny tatuaż –
łacińską sentencję. Dziwnym zbiegiem okoliczności ona sam nosi
identyczny. To zbliża bohaterów do siebie i choć Ashlyn wie, że
już dawno przekroczyła granice profesjonalizmu, to nie potrafi
przestać myśleć o Loganie i wszelkim sposobami próbuje mu pomóc.
Jesteś
zagadką to książka pisana w formie pamiętnika. Główna bohaterka
w szczegółowy sposób opisuje swoje uczucia, emocje i doznania.
Książkę czyta się, a raczej pochłania, bardzo szybko. Wartka
akcja, przeplatana wątkami erotycznymi, nie jest zaskakująca, można
by nawet powiedzieć, że jest przewidywalna. Ale przecież ten
rodzaj powieści nie ma zaskakiwać. Autorka w fantastyczny sposób
spełniła wymogi gatunku. A wątek utraty pamięci nadaje fabule
tajemniczości. Czy Logan odzyska pamięć? Jaka była jego
przeszłość? Co będzie dalej, gdy dowie się kim był? Te pytania
towarzyszą nam podczas czytania.
Książka
pisana jest przez kobietę dla kobiet tęskniących za uczuciem,
szukających tego jedynego mężczyzny, gotowych do poświęceń w
imię miłości. Jednak polecam ją wszystkim paniom jako doskonale
oderwanie od codziennych zajęć i chwilę relaksu.
Książkę przeczytałem dzięki uprzejmości Wydawnictwa
Pascal za co serdecznie dziękuję!
Subskrybuj:
Posty (Atom)