środa, 28 maja 2014

Seria: Rozmowy z Aniołem Stróżem

Szukając ciekawych książeczek dla mojej córeczki, żona natrafiła na przygody pewnego chłopca o imieniu Antoś. Opowiadania pokazują dziecku, jak radzić sobie z problemami. Dla małego przedszkolaka, problemem może być w zasadzie wszystko, bo cały otaczający go świat jest dla niego, czymś nowym.

W Rozmowach z Aniołem Stróżem o świętach, prezentach i innych ważnych sprawach, dowiaduje się, jak postępować, aby jego rodzina była szczęśliwa, co jest dobre, a co złe, zaczyna pojmować świat z szerszej, bardziej fantastycznej strony. Takiej, która uwalnia jego dobre emocje i uczy go, jak odpowiednio się zachować.

Z kolei ...o poszukiwaniu prawdziwych rycerzy, przedstawia dziecku morały i kodeks rycerski, którym w życiu powinien się kierować, aby wyrosnąć na dobrego człowieka. Wiadomo, że trzeba zbierać zabawki, od czasu do czasu kogoś przeprosić i nie jest to łatwe dla malucha, ale dzięki rozmowie z Aniołem dowie się jak to uczynić.

Mały Antoś, to bardzo sympatyczny chłopiec, warto poznać jego przygody, aby podpowiedzieć naszym milusińskim jak postępować, ale również nas ta seria sporo może nauczyć. Dowiemy się, jak mądrze pomóc naszym pociechą w dorastaniu. Przeczytałem mnóstwo książeczek dla dzieci, ale niewiele z nich jest tak dobrze opracowanych pod względem treści, fabuły, która kończy się, jak przystało na prawdziwą bajkę dla dzieci morałem oraz oczywiście przepięknymi ilustracjami, zdobiącymi całe książeczki. Polecam z całego serca całą serię, przedszkolaki na pewno nie będą zawiedzione.

Autor: Elżbieta Śnieżkowska-Bielak
Rok wydania: Częstochowa 2009
Gatunek: przygodowa,bajka
Liczba stron: 34
Źródło/Wydawnictwo: Edycja Świętego Pawła


wtorek, 27 maja 2014

Magia mózgu

Tytuł: Magia mózgu, magiczne inwokacje o naukowo udowodnionej skuteczności
 
Autor: Philip H. Farber
Rok wydania: Białystok 2014
Gatunek: okultystyczna
Liczba stron: 209
Źródło/Wydawnictwo: Studio Astropsychologii















Książka Philipa H. Farbera, zatytułowana jest Magia Mózgu, sugeruje że jej treść nawiązuje do naukowych badań na temat magii? W podtytule dodatkowo znajdujemy magiczne inwokacje o naukowo udowodnionej skuteczności, ten dość zawiły tytuł informuje nas, że publikacja jest naukowym dziełem, lecz pojawia się słowo inwokacja, czyli wezwanie do Boga, a zatem mamy przed sobą książkę naukową, opierającą się na wierze i magii?

Na samym początku, napiszę że żadna z opinii zamieszczonych w książce nie jest napisana przez naukowca. Myślę, że to przekreśla jej naukową stronę, przejdźmy zatem do części, magicznej, bo wiemy już że książka nie jest o mózgu. Czy w ogóle magia może być traktowana, jako nauka, nie wydaje mnie się. Kilka eksperymentów, to za mało aby potwierdzić tezę o naukowości w tej książce. Publikacja jest o tematyce okultystycznej i tak powinna być traktowana, nie ma nic wspólnego z nauką. W dodatku fragmenty o badaniach, promują narkotyki, coś niewiarogodnego.

Podsumowując, książka mimo swych zapewnień o naukowości, to kolejna komercyjna pozycja, jakich na rynku ostatnio pojawia się coraz więcej. Przyznam, że jestem mocno zawiedziony, gdyż liczyłem na zupełnie coś innego. Co do ostatniego punktu – inwokacji, również próżno jej doszukiwać w publikacji, prócz dedykacji: Dla Atem:
ofiarujemy ci swą uwagę, język, pasję, nasz trans i dzieła. Ty ofiaruj nam bogów – kim jest Atem? Jakich bogów? Naprawdę nie mam pojęcia o co chodziło autorowi.

Jakie korzyści możesz wynieść z tej książki? Znajdziesz tu próbę, naukowe wyjaśnienia wielu zjawisk, które słusznie uchodzą za nadprzyrodzone. Twój umysł to magia! - z tym stwierdzeniem, nie sposób się nie zgodzić, ale w tej książce nie znajdziemy naukowych faktów, z dziedziny psychologii, czy neurologii. Niestety nie mogę polecić tej pozycji, gdyż nie spełnia moich oczekiwań czytelniczych.


Książkę przeczytałem dzięki uprzejmości Wydawnictwa
 Studio Astropsychologii, za co serdecznie dziękuję! 
http://studioastro.pl/


niedziela, 25 maja 2014

Idź zawsze do przodu

 Tytuł: Idź zawsze do przodu, życiowa mądrość starego Indianina

Autor: Joseph M. Marshall III
Rok wydania: Białystok 2014
Gatunek: filozofia, opowiadanie
Liczba stron: 163
Źródło/Wydawnictwo: Studio Astropsychologii









Joseph Marshall, autor Idź zawsze do przodu, pochodzi z Południowej Dakoty. Przyszedł na świat w Różowym Rezerwacie Indian Siuks. Świetny mówca motywacyjny można śmiało stwierdzić, że światowej klasy.

Celem książki jest uświadomienie nam, czym jest życie i dlaczego nie zawsze układa się ono po naszej myśli. W utworze bardzo widoczny jest dualizm życia i otaczającego nas świata. Istnieje dobro, więc istnieje i zło. Tam gdzie istnieje światło, tam też istnieje ciemność. Smutek – radość, przegrywanie – wygrana itd.

Lektura napisana jest prostym i przyjemnym językiem. Stary Jastrząb, do którego skierowane zostało pytanie dlaczego życie bywa tak trudne? - odpowiada na nie opowieściami, których morał nie jest jednoznaczny, mimo to historyjki są bardzo wciągające i każdy kto, szuka drogi – odpowiedzi, na pewno je znajdzie.

Niesamowicie motywująca i skłaniająca do refleksji książka. Każdy wyniesie z niej coś dla siebie. Nie jest to filozofia dokładnym, tego słowa znaczeniu, a raczej proste przemyślenia pewnego starego Indianina, który mądrością przerasta nie jednego mędrca. Polecam, sprawny czytelnik pochłonie te słowa w trzy godzinki.



Książkę przeczytałem dzięki uprzejmości Wydawnictwa
 Studio Astropsychologii, za co serdecznie dziękuję! 
http://studioastro.pl/

środa, 21 maja 2014

Szubienicznik

Autor: Jacek Piekara
Rok wydania: Kraków 2013
Gatunek: przygodowa, kryminał
Liczba stron: 456
Źródło/Wydawnictwo: Wydawnictwo Otwarte











Szubienicznik Jacka Piekary, to kryminał osadzony w czasach króla Jana III Sobieskiego. Główny bohater – Jacek Zaremba, jest łowcą głów. Ściga wyjętych spod prawa bandziorów. Autor wymyślił interesującą fabułę, która rozpoczyna się od dziwnych dramatycznych listów i wciąga nas w samo serce szlacheckiej intrygi.

Książkę czyta się łatwo i przyjemnie, jednak na rozwinięcie akcji, trzeba troszkę poczekać i uzbroić się w cierpliwość. Odnoszę wrażenie, że pisarz koniecznie chciał sprzedać nam kawałek historii Polski i w związku z tym, urozmaicił swoje dzieło opisami zachować oraz obyczajów szlachty. Jest to bardzo ciekawy zabieg, ale troszkę tego za dużo. Lektura staje się przez to nieco nużąca. Na szczęście są to tylko fragmenty książki. Przebrnąwszy więc przez ¼ utworu, możemy liczyć na to, co nas najbardziej ciekawi w kryminałach, czyli mroczną tajemnicę i stróża prawa, który próbuje ją rozwikłać.

Główny bohater jest osobą, która pozwala się lubić. Żołnierz, postać etyczna i poukładana, troszkę przypomina „małego rycerza” bohatera z utworu Sienkiewicza, zresztą cała powieść również przypomina trylogię. Strasznie dużo dialogów, miejscami brakowało typowych opisów otocznia, za to same postaci fantastycznie nakreślone.

Uwielbiam historię, dlatego książkę pana Jacka bardzo polubiłem i na pewno sięgnę po następne. Zachęcam do poznania tej wspaniałej kryminalistycznej powieści. Świat osadzony w przeszłości naszej Ojczyzny, wart jest poświęcenia tych kilku godzin.


sobota, 17 maja 2014

Alhar syn Anhara

Autor: Małgorzata Nawrocka
Rok wydania: Częstochowa 2008
Gatunek: przygodowa, antymagiczna, fantasy
Liczba stron: 278
Źródło/Wydawnictwo: Edycja Świętego Pawła








 
To moje drugie spotkanie z twórczością pani Małgorzaty, nie licząc wierszyków, scenariuszy i opowiadań dla dzieci. Pierwsza powieść, Anhar była niesamowitą przygodą, którą skończyłem w zaledwie trzy dni. Druga część jest napisana równie wspaniałym językiem. Warsztat autorki i tym razem wzbogacił całą publikację. Przepiękne opisy przyrody i interesująca fabuła sprawiają, że książkę czyta się szybko i bardzo miło.

Opowieść zabiera nas do dobrze znanego świata z pierwszej części, ale kraina zmienia się pod wpływem rządów nowego króla – Anhara i jego żony Teresy. Wprowadzają oni zakaz wiary w Gedesa (złego bożka, demona) oraz uprawianie czarnej magii. Niestety jedno z dzieci staje się zbyt ciekawskie i pod nosem rodziców zaczyna studiować zakazane księgi, których nie udało się zniszczyć królowi. Zajęty sprawami królestwa Anhar, mimo że podejrzewa młodego księcia o złamanie zakazu, nie reaguje. Książę Alhar wpada w sidła Gedesa, czy uda się go uratować przed jego zgubnymi naukami i wiarą?

Powieść Nawrockiej zbudowana jest na przewidywalnej fabule, ale skierowana jest do młodszych czytelników i myślę, że młodzież nie będzie zawiedziona. Co do bohaterów, brakuje mi trochę dowcipu starego maga, może za szybko pisarka wykluczyła go z historii. Zastąpiła go Ardiwa, chociaż to już nie to samo. Brakuje także tej tajemniczości, jaką wzbudzał sekret związany z magami i Gedesem, ale to w końcu książka antymagiczna, a rolą takiego utworu jest ukazanie prawdy, uświadomienie młodych umysłów, że magia to fikcja literacka, a problemy powinno się rozwiązywać w racjonalny sposób, bez ingerencji obcych sił.

Książka jest tak dobra, jakby ją napisał sam diabeł...”1

Głównym celem serii jest kontratak na Poterze, pisałem o tym przy okazji Anhara.2 Nie wiem, jednak w jakim stopniu plan autorki się powiódł, obserwując, jak często Harry jest wypożyczany w bibliotekach szkolnych, myślę że istnieje zapotrzebowanie na ten gatunek literacki (książki antymagiczne). Szkoda , że Anhar i Edycja, rzadko pojawia się w szkolnych regałach, bo nie stanowi żadnej konkurencji dla książek pani Rowling.

Książkę oceniam na bardzo dobrą, chociaż miejscami mnie troszkę nudziła, w porównaniu z pierwszą częścią wypada troszkę gorzej, ale warsztat i tematyka nie zawodzi. Zapraszam do poznania tej genialnej powieści. 

 
1Małgorzata Nawrocka o Harrym Poterze, podczas jednego z wykładów: https://www.youtube.com/watch?v=c3W7uYA4zZ0
2http://veritasliber.blogspot.com/2014/03/anhar-powiesc-antymagiczna.html

środa, 14 maja 2014

Książki z dzieciństwa

W zasadzie miałem zabrać się za recenzję książki, którą wczoraj przeczytałem, ale doszedłem do wniosku, że jest słaba i szkoda czasu na jej opis. Wpadłem jednak na inny pomysł. Chciałbym zaprosić wszystkich czytelników do podróży w czasie. Ta krótka (no może dla niektórych troszkę dłuższa :)) wędrówka zaprowadzi nas do pokoju pachnącego kakao i ciastem z rabarbarem, gdzie skryci pod ciepłą pierzyną odwiedzamy zupełnie nowe światy. Wyobraźmy sobie nasze dzieciństwo i książki, które sprawiły, że zakochaliśmy się w literkach i na zawsze staliśmy się miłośnikami literatury. 

TOP 10 ulubionych książek mojego dzieciństwa:

 
1. Kopalnie Króla Salomona


2. Winnetou 


 3. Robinson Cruzoe 


4. W pustyni i w puszczy



5. W 80 dni dookoła świata
 

6. Biały Kieł
 

7. Przygody Hucka Finna
 




8. Ania z Avonlea




9. Szatan z 7 klasy




10. Pan samochodzik




Wypadałoby napisać parę słów o tych książeczkach, ale z drugiej strony, wydaje mnie się, że każdy mol książkowy ma za sobą większość z tych pozycji. Właśnie te utwory sprawiły, że zacząłem bujać w obłokach, myśleć w zupełnie innych kategoriach. Tym autorom zawdzięczam wygląd moich wypchanych książkami regałów, szafek, a nawet piwnicy u moich rodziców :)
Ludzie pytają: "nie masz telewizora, to co ty w domu robisz?", zapewne domyślacie się co odpowiadam :)
A jakie książki wy czytaliście w dzieciństwie?






























niedziela, 11 maja 2014

Heliogabal wnuk Mezy

Autor: Ewa Nowacka
Rok wydania: Warszawa 2010
Gatunek: historyczna, dramat
Liczba stron: 335
Źródło/Wydawnictwo: Nowy Świat 









 
Sięgając po Heliogabala spodziewałem się mrocznej, usłanej zbrodnią historii z czasów starożytnego Rzymu. Na próżno jednak szukać w książce Nowackiej opowieści o kolejnym cesarzu, bowiem bohaterem powieści jest ktoś inny, szlachcianka, kobieta, która zdobyła władzę i poparcie najpotężniejszego Imperium wszech czasów. Prócz mylącego tytułu, treść mnie jednak nie zawiodła.

Tak więc głównym bohaterem utworu stała się Julia Meza (czy o to chodziło autorce tego nie wiem? Jak wspomniałem wcześniej liczyłem na opowieść o cesarzu.). Julia jest babką młodego, skrzywionego moralnie Heliogabala. Świetnie odnajduje się pośród pozbawionych skrupułów i rządnych władzy polityków rzymskich. To co jednak najbardziej podoba mnie się w tej lekturze, to nie polityka, a sposób w jaki pisarka wykreowała bohaterów. Sami musimy ocenić, czy wybory jakimi kierowali się możni, były słuszne. Nie jest to łatwe, gdyż na ocenę wpływa czas akcji, czyli lata dwudzieste trzeciego wieku naszej ery, czasy w których władza zależała od tego ile masz pieniędzy i jakie posiadasz wpływy, a Meza trzeba przyznać była twardą kobietą i mocnym zawodnikiem na arenie politycznym cesarstwa.

Ewa Nowacka zaskakuje w swej twórczości zgodnością ze źródłami historycznymi. Widać, że napracowała się przy tworzeniu świata, który byłby jak najbardziej zbliżony do realiów średniowiecznego Rzymu. Co ciekawe nie brakuje w książce opisów zwyczajów, obyczajów, w dodatku są one tak szczegółowo nakreślone, że niemal się czuję obraz Rzymu, życia na ulicy, czy dziwnych, specyficznych potraw, podawanych przy okazji różnych uroczystości.

W kreacji bohaterów autorce pomagają specjaliści: pedagog, psychiatra, psycholog, ale także kilka słów dodaje jedna z czytelniczek. Taki zabieg można różnie odbierać. Moim zdaniem ma to wytłumaczyć zachowanie cesarskiej rodziny (te zbrodnicze), ale czy kroki prowadzące do zbrodni powinny być usprawiedliwione?

Ogólnie oceniam książkę bardzo dobrze, kunszt pisarki, która posiada nie tylko dobry warsztat i talent, ale również spory dobytek literacki zachęca do sięgnięcia po tą pozycję. Również sam pomysł i fabuła sprawiają, że powieść czyta się szybko, a czytelnik się nie nudzi. Krótko mówiąc, zachęcam do przeczytania.

Ewa Nowacka – urodziła się 17.12.1937 roku w Chorzowie. Jej najpopularniejszą książką była „Małgosia contra Małgosia”. W roku 1981 Ewa Nowacka odebrała ” Orle Pióro” w plebiscycie czytelników „Płomyka”, dwa lata później, za całokształt twórczości, wyróżniona została Międzynarodową Nagrodą Literacką im. Janusza Korczaka, a w roku 2009 otrzymała Złoty Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”. Polska sekcja IBBY dostrzegła także inne jej prace literackie – „Bożęta i my”; „Emilia z kwiatem lilii leśnej” oraz „Miłość, psiakrew ”. Dziennikarka zmarła w wieku 77 lat, z dorobkiem blisko 50 książek.


środa, 7 maja 2014

Magia natury

Tytuł: Magia Natury. Jak wykorzystać energię żywiołów

Autor: Scott Cunningham
Rok wydania: Białystok 2014
Gatunek: ezoteryka, poradnik
Liczba stron: 219
Źródło/Wydawnictwo: Studio Astropsychologii











Prasłowianie wierzyli, że w żywiołach ukryta jest magiczna moc. Wznosili modły do bóstw, które moc czerpały z ziemi, wody, ognia i powietrza. W zamian mieli otrzymać nagrodę w postaci szczęśliwego i zdrowego życia w dobrobycie. Nie wiele wiemy, o tamtej minionej epoce, gdyż zachowały się bardzo ubogie źródła sprzed chrystianizacji słowiańskich krain. Część pogańskiej kultury, tradycji, czy wierzeń zachowało się do dziś. Wraz z nadejściem wiosny topimy słomianą lalkę, aby odegnać zimę, a w Noc Świętojańską hucznie biesiadujemy, chociaż nie wielu z nas wie, dlaczego palimy wtedy ognisko i tańczymy wokół tego paleniska, rzucając przy tym wianki do wody (te ostatnie - dziewczęta).

Wszystko miało swój początek. Także magia i wiara ludzi w jej uzdrowicielską moc. Scott Cunningham przypomina nam o tym, w swej nowej książce. Mimo, że nie jestem zwolennikiem tego rodzaju obrzędów, to z ciekawości przeczytałem, ten zdaje się poradnik.

Książka pełna jest symboliki, znaków oraz rytuałów i w końcu zaklęć jak sądzę. Część odnosi się do astrologii, część do starożytnej filozofii, w której głównym tłem jest natura i wspomniane wcześniej żywioły.

Pomijając to, że samo słowo magia, którego autor przesadnie używa, niezwykle mnie drażni, poradnik ma swój specyficzny klimat. Zapewne znajdzie czytelników, wśród ludzi, którzy uwielbiają filmy, w których fabuła rozgrywa się w małej drewnianej chatce, a w niej siedzą trzy siostry w kapeluszach w szpic i gotują coś w wielkim czarnym kotle.

Słówko o budowie. Lektura lekka, ładnie wklejone i solidnie ułożone zaklęcia, na szczęście nie trącą satanizmem, raczej bawią niż straszą. Wspomniałem o symbolice, miałem głównie na myśli znaki zodiaków oraz znaki astrologiczne, typu księżyc, fala wody, gwiazda itp. Co do źródeł z jakich czerpał autor myślę, że są już troszkę przestarzałe. Dziwie się trochę, że pisarz nie zajrzał do źródeł napisanych po dwudziestym wieku.

Podsumowując, poradnik skierowany jest dla osób, których interesuje energia żywiołów i związana z nią moc, czy siła. Jeżeli więc interesujesz się siłami natury, to zachęcam cię do poznania tej książki. Pozycja może także być inspiracją dla autorów fantastyki, baśni i bajek, zawiera wątki, które odpowiednio oprawione mogą stać się niezwykłym tłem jakiegoś opowiadania.


Książkę przeczytałem dzięki uprzejmości Wydawnictwa
 Studio Astropsychologii, za co serdecznie dziękuję! 
http://studioastro.pl/

sobota, 3 maja 2014

Wojtyła na podsłuchu

Autor: Marek Lasota
Rok wydania: Kraków 2014
Gatunek: dokument, historia, publikacja
Liczba stron: 435
Źródło/Wydawnictwo: Wydawnictwo M














Przez cały okres PRL wszyscy księża katoliccy byli inwigilowani przez tajne służby. Gromadziły one wszelkie materiały, które mogły być przydatne w zwalczaniu danego księdza lub jego ewentualnym pozyskaniu do współpracy (najczęściej szantażem). Zajmował się tym osławiony IV departament MSW.

Z tej książki dowiemy się jak mocna była sieć agentury komunistycznej wokół Jana Pawła II. Dokument zawiera materiały dotyczące działalności Służby Bezpieczeństwa i opisuje sposoby, jakich nie imali, w czasie obserwacji Ojca Świętego. Znajdziemy tu całą listę przemówień, listów oraz kazań, które wygłosił do roku 1972 abp Wojtyła.

To pierwsza książka, która ukazuje kulisy działalności SB, z tak dokładnymi opisami działania Departamentu IV. Pokazuje, jak wielkim zagrożeniem dla komunistów stał się okręg krakowski i Karol Wojtyła, który w dokumentach UB pojawił się już 1945 roku - po rozbiciu przez milicję pochodu 3-majowego, zorganizowanego w Krakowie przez studentów. Wojtyła był wówczas wiceprzewodniczącym studenckiej organizacji „Bratniak”.

Bardziej intensywnie SB zaczęło interesować się Wojtyłą po 1958 r., kiedy został krakowskim biskupem pomocniczym. Założono wtedy wobec niego tzw. sprawę ewidencyjno - obserwacyjną pod kryptonimem „Pedagog” i głównie na latach 60/70tych skupia się autor, kiedy to poczynania duchownego, osiągnęły nieprzyjazny dla socjalistów obrót. Późniejszy Papież miał dar do pozyskiwania sobie sprzymierzeńców, jego dyplomatyczne kroki szkodziły interesom Gomułki i jego następcą.

Autorami książki, jak opisuje Lasota, są abp, a potem kardynał Wojtyła oraz anonimowy funkcjonariusz SB. Materiały zawarte w niej, pochodzą z archiwów IPN. Autor „Donosu na Wojtyłę” stworzył kolejne świetne dzieło. Jest to oczywiście dokument historyczny, ale tym razem ukazuje, jak niedorzeczne często były donosy, co spowodowane było usterkami sprzętu, przerwami na zmianę taśmy, czy po prostu niezbyt ogarniętymi agentami SB, którzy przekręcali znaczenie słów, podsłuchanych w czasie kazań.

Moim zdaniem książka to solidnie skrojony dokument historyczny, ale treści nie powinny sprawić problemu laikowi w tej dziedzinie. Zawiera sporo ciekawostek i publikacji, które do tej pory nie ujrzały światła dziennego. Polecam i zachęcam do przeczytania, szczególnie osobą interesującym się niechlubną epoką PRLu.

Książkę przeczytałem dzięki uprzejmości Wydawnictwa M za co serdecznie dziękuję!!!